piątek, 22 lutego 2013

Polynesian Pearl Diver

Po obejrzeniu "Django Unchained", było tylko kwestią czasu kiedy zrobię koktajl, który zażyczył sobie monsieur Candie w scenie, w której poznali się z dr Schultzem i Django. W takim filmie, każdy szczegół tworzy klimat; koktajl który tam występuje jest właśnie takim detalem. Oczywiście nie ma jednej, 'klasycznej' receptury. Przepis, który proponuję jest moją wersją tego koktajlu.

Polynesian Pearl Diver:

100 ml ciemnego rumu
25 ml soku pomarańczowego
25 ml soku z cytryny
25 ml Pearl Diver Mix
1 dash Angostury*

Pearl Diver Mix (PDM):

1 część roztopionego masła
1 część miodu

2/3 części syropu cynamonowego
1/3 części syropu waniliowego

1/3 części wódki infuzowanej zielem angielskim**

Pearls Diver Mix można przygotować wcześniej, szczególnie jeśli chce się zrobić więcej takich koktajli - mix zawiera masło więc warto użyć blendera aby dobrze go zmieszać!
Polynesian Pearl Diver jest koktajlem typu frozen tiki, więc do jego przygotowania jest niezbędny blender. Wszystkie składniki blendujemy wraz z kruszonym lodem przez ok 20 sek.
Podawać należy w szkle typu hurricane, ale zwykły snifter albo kieliszek do wina też będą dobre. Jako ozdoby użyłem kawałków ananasa. Jednakże jest to tiki drink, więc można popuścić wodze fantazji: jakieś parasolki, więcej owoców, podanie drinka w skorupie kokosu (jak w filmie) będą jak najbardziej na miejscu.
W smaku jest to raczej mocny ale bardzo smaczny koktajl. Smak rumu jest zdecydowanie na pierwszym miejscu, ale można wyczuć bardzo ciekawe akcenty pochodzące zarówno z bitters'a jak i masła czy ziela angielskiego! Słodki! Bardzo dobry na imprezy - szczególnie jeśli wcześniej przygotujemy PDM'a i mamy wiele ciekawych rzeczy żeby podać go w jak najbardziej wystrzałowej formie.


Oczywiście zapomniałem słomki - ale w tym przypadku podajemy ją bez względu na płeć  pijącego;)


* większość przepisów zawiera Falernum a nie Angosturę, jednakże jest to niedostępne w Polsce (nie wiem czy w ogóle w Europie), ale to też jest bitters, więc Angostura była naturalnym wyborem jako zamiennik
** wszystkie przepisy używają w tym miejscu czegoś co nazywa się Allspice Dram - oczywiście nie do kupienia w Polsce. Jest to likier, na bazie rumu i ziela angielskiego (ale nie tylko). Niestety jedyny zamiennik jaki aktualnie posiadam to właśnie wódka infuzowana zielem angielskim - nie mam zielonego pojęcia jak bardzo blisko (albo raczej daleko) przypomina w smaku oryginalny składnik

2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. :D należy pamiętać o tym, że jeśli robi się go dla 8 osób butelka rumu skończy się szybciej niż się człowiek spodziewa (nawet jeśli wśród zamawiających są kobiety, które proszą o wersję łagodniejszą:).
      Ale przecież my nie żałujemy rumu:D

      Usuń